82

#82 Jak ważny jest dla nas Mesjasz?

Wszystko, co związane z naszym  Panem, Jezusem Chrystusem i Jego ofiarą jest wielkim Bożym dziełem. Jest on doskonałym wzorem jak wypełniać wolę Bożą.  Pan Jezus był stworzony na początku i przeznaczony na odkupienie człowieka przed założeniem świata, o czym wspomina apostoł Piotr: Ale drogą krwią, jako baranka niewinnego i niepokalanego, Chrystusa. Przejrzanego przed założeniem świata, a objawionego czasów ostatecznych dla was” 1Piotr.1:19-20(BG). Mesjasz wykonywał zalecenia Ojca Niebieskiego i miał czynny udział podczas stwarzania świata. Ważność i piękno Planu Bożego względem Syna, a naszego Pana Jezusa Chrystusa podczas Jego pierwszej obecności, zapowiadają i potwierdzają już starotestamentowe proroctwa (por.Izaj.53).

Pierwsza obecność Pana Jezusa na ziemi daje nam wiele lekcji dotyczących postępowania. Już w dzieciństwie Pan Jezus daje nam przykład, jak wzrastać w znajomości Pisma i przebywać w Domu Bożym. Ewangelie zawierają wiele wartościowych mów, kazań, rozmów, dzięki którym sporo ludzi w tamtym czasie mogło się przybliżyć do Pana Boga i iść śladem za swym Mistrzem, mając także naoczne świadectwa jakimi były cuda i inne działania Pana Jezusa.

Nasz Pan podczas przebywania ze swymi uczniami i ludem poucza nas, jak się wzorować na Nim jako dobrym Nauczycielu, pełniącym wolę Bożą, znającym prawo Boże i postępującym w zgodzie z nim, dbającym o swych bliskich, a także o innych ludzi. Na całym świecie jest mnóstwo wartościowych książek, z których przyswajamy sobie słowa, które później przypominają nam się w adekwatnej sytuacji, ale dla człowieka wierzącego to właśnie Ewangelia Chrystusowa jest zbiorem cytatów (wersetów), jakie wciąż są aktualne i bardzo pomocne w życiu duchowym i codziennych naszych działaniach.

OKUP MESJASZA

“Boć jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem  i  ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. Który dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego” 1Tym. 2:5-6(BG). Ofiara naszego Zbawiciela jest znaczącym faktem w planie, jaki nakreślił Bóg Ojciec, a przede wszystkim odmienia sens życia człowieka i daje nadzieję na przyszłość.

Ludzie żyjący od urodzenia w grzechu (Oto w nieprawości poczęty jestem, a w grzechu poczęła mnie matka moja” Ps.51:7BG) mogą dostąpić ubłagania, oczyszczenia, zmazania swych win, dzięki tak kosztownej ofierze, jaką uczynił nasz Pan. Żeby to osiągnąć muszą najpierw w nią uwierzyć, a następnie ofiarować swe życie Bogu (wymóg chrztu w wodzie). W momencie, gdy osobie poświęconej przydarzy się grzech, ma ona Orędownika i może skorzystać z drogocennej krwi Mesjasza: Dziatki moje! To wam piszę, abyście nie grzeszyli; i jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego; A on jest ubłaganiem za grzechy nasze; a nie tylko nasze, ale też  za grzechy wszystkiego świata” 1Jan.2:1-2(BG).

Przyjrzyjmy się niektórym spotkaniom z Panem Jezusem opisanym w Nowym Testamencie i spróbujmy wyciągnąć z nich wnioski.

SPOTKANIE Z NIKODEMEM (Jan.3)

Nikodem był człowiekiem na wyższym stanowisku, ale jednocześnie nauczycielem znającym Zakon. Przyszedł  w nocy do naszego Pana z przeświadczeniem, że cuda których On dokonuje są od Pana Boga. Pan Jezus często wspominał o Królestwie Bożym i tym razem również mówi o nim: jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego”. Nikodem nie zrozumiał tej mowy. Obecnie dane jest  nam zrozumieć iż chodzi tu o spłodzenie z ducha. Człowiek zaczyna inaczej myśleć, nie według ducha tego świata, a według ducha Pańskiego. Ma inne priorytety, inne chęci, więcej zabiega o sprawy duchowe, a mniej o dostępne w nadmiarze przyjemności oferowane przez teraźniejszy świat. Nikodem nie potrafił pojąć mowy przepełnionej duchem świętym.

My, nawet posiadając cząstkę zrozumienia, mądrości, ducha,  nie rozumiemy wielu zagadnień z Planu Bożego, z Biblii, albo rozumiemy je tylko po części. Mamy jednak możliwość modlić się o zrozumienie, pytać samego Pana o pomoc w konkretnej sytuacji lub po prostu w zrozumieniu pewnej kwestii. Nikodem otrzymywał odpowiedzi i my także je otrzymujemy, tylko musimy chcieć je zauważyć. Są one w Słowie Bożym. Czytając je niejednokrotnie odnajdziemy wskazówki do rozwiązania naszych dylematów. Rozwiązań możemy także szukać w rozmowach z braćmi i siostrami, tylko musimy chcieć słuchać. Czasami sytuacje z codzienności, z sąsiadami lub w podróży mogą nam nasunąć Pańską odpowiedź na nasz problem, tylko czy jesteśmy na tyle otwarci na Stwórcę, aby zauważyć Jego wolę co do rozwiązania naszych trosk?

SPOTKANIE Z PIŁATEM

Opis tego wydarzenia możemy przeczytać  np. w Mat.27. Działalność Pana nie podobała się faryzeuszom. Doszukiwali się w jego działaniu przestępstwa Zakonu, a tak naprawdę drażniła ich sprzeczność Jego działania z ich przekonaniami i filozofią. Przy pomocy Judasza, faryzeusze dopięli swojego celu – pojmali Pana i postawili przed rzymskim sądem. Kiedy ludzie dowiadują się o naszej religijnej „inności”, także jesteśmy poddawani pewnym osądom, ocenom, czasami karom tylko dlatego, że nie chodzimy na nabożeństwo tam, gdzie inni.

Jak powinniśmy się zachować? Reagować w duchu pokoju i bez oddawania złem za złe. Jeśli czujemy, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, powinniśmy przyjąć spotykające nas doświadczenia. Starajmy się odpowiadać na pytania z przekonaniem i pewnością, a zarazem uśmiechem. Pan Jezus odpowiadając na pytania Piłata miał możliwość zwrócić jego uwagę na Pana Boga (np.Jan.19:10-11). A nam jak często udaje się zwrócić uwagę na piękno naszego Stwórcy i dzieła odkupienia Jego Syna w rozmowie z innymi ludźmi? Jak często nasze rozmowy i uczynki są odzwierciedleniem wersetu: Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze dobre widzieli, a chwalili ojca waszego, który jest w niebiesiech” Mat.5:16(BG)? Niech każdy sam sobie odpowie jak to wygląda w jego życiu codziennym.

Czasami potrzebujemy odwagi, która przychodzi w odpowiednim momencie, jak wypowiedzi Pana Jezusa względem Piłata. Potrzebujemy odpowiednich słów do odpowiedzi na pytania lub zajęcia stanowiska w danym temacie, np. kiedy nauczyciel w szkole lub na uczelni, a może pracodawca, nas o coś zapyta. Może się zdarzyć, że ktoś będzie chciał nas zapytać z ciekawości, dokuczyć lub wręcz wyśmiać nasze postrzeganie Pana Boga,  naszą wiarę, czy zasady, jakimi się kierujemy. Dla wielu ludzi jest to dziwne, co jednocześnie potwierdza, że posiadamy pewną miarę  światłości od Stwórcy – Ale wy jesteście rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście opowiadali cnoty tego, który Was powołał z ciemności ku dziwnej swojej światłości” 1Piotr.2:9(BG). Starajmy się wtedy dobierać właściwe słowa i módlmy się, aby Pan Bóg dopomógł nam w tego typu sytuacjach odpowiedzieć tak, by nie przynieść Mu ujmy, a raczej potwierdzić ważność, świętość i piękno Słowa i Planu Bożego.

SPOTKANIE Z SZATANEM

Nasz Pan miał także spotkania z istotami duchowymi. Szatan starał się także poprzez pytania, zachęty i podstępy skusić Mesjasza, by nie dopełnił swej ofiary (Mat.4).  Często chrześcijanin jest doświadczany w kwestii pokarmów cielesnych i innych dóbr. Od nas zależy, czy większość naszego czasu i sił poświęcimy na zdobycie dla siebie lub rodziny tego, co i tak w perspektywie czasu (jeśli będziemy mieli ponad miarę) zje mól: Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje, i gdzie złodzieje podkopywują i kradną; Ale sobie skarbcie skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza psuje, i gdzie złodzieje nie podkopywują, ani kradną. Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze” Mat.6:19-21(BG), czy swą energię i talenty wykorzystamy w służbie dla Pana: “A wszystko cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie, jako Panu, a nie ludziom” Kol.3:23(BG).

Nasz Pan podczas spotkania z przeciwnikiem także przedstawia nam co znaczy pokarm i że nie tylko pokarm cielesny potrzebny jest do życia, ale bardzo ważny jest także „pokarm duchowy” (Mat.4:4). Szatan kusi naszego Mistrza i zachęca do spektakularnego czynu, jakim miało być rzucenie się w przepaść bez żadnych konsekwencji. W ten sposób Pan mógł pokazać swą wielkość, uniknąć cierpień i zyskać uznanie innych ludzi. Swą odpowiedzią Chrystus daje nam wskazówkę, aby nie kusić Ojca niebieskiego naszymi działaniami, które miałyby na celu zachwycenie ludzi nami, naszą siłą, umiejętnością, ale aby nasze uczynki, słowa i myśli były ku chwale i wielkości naszego Stwórcy. Pan Jezus także nie chciał w żadnym wypadku okazać jakiejkolwiek chwały czy akceptacji Szatanowi, a cały czas jego intencją było pełnienie woli Bożej. Ufał, że to co Ojciec Niebiański Mu da i powierzy to jest dla Niego najlepsze.

Niejednokrotnie możemy mieć od posłanników naszego przeciwnika pokusy, aby przyjmować łapówki, naginać prawo, uczyć się nauk mówiących o tym, że wcale nie Pan Bóg jest najwyższą istotą i wiele innych. Najważniejsze, abyśmy potrafili dać stanowczy odpór diabłu “Poddajcież się tedy Bogu, a dajcie odpór Diabłu, a uciecze od Was” Jak.4:7(BG);  i potrafili nosić cały czas na sobie zbroję Bożą Obleczcie się w zupełną zbroje Bożą, abyście mogli stać przeciwko zasadzkom dyjabelskim” Efez.6:11(BG).

SPOTKANIE Z APOSTOŁEM PAWŁEM

Pamiętamy z czytania Biblii, ze szkółek, z zebrań, jak to było z nawróceniem się Saula (Dz.Ap.9). Bardzo wielka gorliwość i serce głęboko przeniknięte sprawami Bożymi w początkowej fazie, połączone z nierozpoznaniem czasu i tego, na co Zakon wskazywał, miały jedynie złe zastosowanie: obalanie i prześladowanie zborów, poszukiwanie i karanie chrześcijan, aż Pańska światłość sprawiła duży uszczerbek wzroku, a zarazem nabycie pięknego wzroku duchowego. Nasz Pan widział oddanie Saula, szczerość i zapał. Potrzeba było ukierunkować to działanie, tak by Saul poznał Pana, zrozumiał Jego Wolę i postępował według ducha.

O Apostole Pawle można by pisać bardzo dużo i jest już wiele artykułów, myśli powiązanych z biblijnymi wersetami i historycznymi faktami. Lecz jak te nakreślone już początki świętego Pawła mają się do naszego życia, mają się do nas w dzisiejszych czasach? Gdzie i komu ofiarujemy swój zapał, siły i nasze umiejętności? Czy w dobie nauki szkolnej i wielu możliwości korzystania z kół zainteresowań i dodatkowych zajęć pozaszkolnych, różnych hobby i przyjemności, znajdziemy także trochę energii w naszym „akumulatorze” dla Pana Boga, dla Jego Słowa, dla braterskiej społeczności? Jeśli przytłacza nas czasowo i wysiłkowo wiele codziennych działań, może możemy z czegoś zrezygnować i zaczerpnąć więcej duchowości, więcej bliskości z Panem Bogiem?

W różnych dziedzinach działalności zboru, społeczności, jest na pewno dużo potrzeb. Nie bójmy się także zmienić siebie całkowicie, bo wielu z poświeconych dla Pana osób tak właśnie zrobiło. Zrezygnowało ze złego towarzystwa, przestało nadużywać używek, jakie proponuje dzisiejszy świat, przestało chodzić w nieodpowiednie miejsca jak np. dyskoteki, kluby lub inne miejsca, które przepełnione są „diabelskimi zasadzkami”. Zauważmy, że nasze zaangażowanie możemy kierować w nieodpowiednią stronę, ale mamy możliwość jeszcze dzisiaj przemienić ten cel na działanie w kierunku otrzymania możliwości znalezienia się w Królestwie Bożym.

GDY NAS SPOTKA MESJASZ

Oczywiście nie jesteśmy w stanie dzisiaj, tak jak widzimy innych ludzi, zobaczyć naszego Zbawiciela twarzą w twarz. Możemy jednak to zrobić poprzez przykłady biblijne, z życia braci, sióstr, a także zachować w sobie ducha Chrystusowego. Pan Jezus puka do Twych drzwi, do Twego serca: “Oto stoję u drzwi i kołaczę, jeśliby kto usłyszał głos mój i otworzył drzwi, wnijdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną” Obj.3:20(BG). Czy słyszysz? Może teraz nie, ale w przyszłości? Otwórzmy swoje serca na to, co chce dać nam Pan.