15 sierpnia- święto “Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny” (w skrócie WNMP).
Dla osób wywodzących się ze społeczności o korzeniach protestanckich jest to uroczystość dosyć obca ponieważ nieudokumentowana w Piśmie świętym. Jednak w tradycji kościelnej jest to ważne święto związane z kultem Maryjnym.
WNMP W TRADYCJI KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Wiadomo, że obrzędy ku czci Wniebowziętej obchodzono już w Vw. bo w następnym stuleciu cesarz Maurycy nakazał obchodzić je 15 sierpnia w całym cesarstwie wschodnim. Jan Damasceński (+ ok. 749) pisał, że cesarzowa Pulcheria, która w Vw. wzniosła świątynię ku czci Matki Bożej w Konstantynopolu, zwróciła się do Juwenalisa, biskupa Jerozolimy, z prośbą o przesłanie relikwii Maryi. Juwenalis odpisał, że takie relikwie nie istnieją, bo ciało Matki Bożej zostało wzięte do nieba „jak to wiemy ze starożytnego i bardzo pewnego podania”.
Wcześniej, bo już ok. IVw. zaczynają pojawiać się pierwsze wzmianki o uznawaniu Marii za doskonałą i zupełnie wolną od grzechu (także Adamowego). Pisarze kościelni podkreślają, że skoro Matka Chrystusowa była poczęta bez grzechu (za jej rodziców, według apokryfów, uznano Joachima i Annę*), a Pan Bóg obdarzył ją przywilejem niepokalanego poczęcia, to konsekwencją tego jest to, że nie podlegała prawu śmierci. Śmierć bowiem jest skutkiem grzechu pierworodnego. Ponadto nie wypadało, aby ciało, z którego Chrystus wziął swoją ludzką naturę, miało podlegać rozkładowi.
Według tradycji kościoła katolickiego (warto nadmienić że funkcjonuje kilka różnych wersji ostatnich chwil Marii) apostołowie poszukujący jej ciała znaleźli kwiaty i dlatego uroczystość Wniebowzięcia bywa nazywana świętem Matki Boskiej Zielnej albo Korzennej. Towarzyszy mu zwyczaj święcenia kłosów zbóż, owoców, ziół i kwiatów gdyż wiele osób wierzy, że Maria jest patronką ziemi i roślinności a dzięki jej wstawiennictwu nabierają one leczniczej mocy. Kult Marii Wniebowziętej był w Kościele bardzo żywy i zdecydowanie wyróżniał się wśród wielu innych. W ciągu wieków wystawiono tysiące świątyń i utworzono 8 zakonów pod wezwaniem Matki Bożej Wniebowziętej.
Mimo że święto WNMP ma dosyć długą tradycję to jednak dopiero w 1950 roku dekretem papieża Piusa XII został uchwalony dogmat że po zakończeniu swojego ziemskiego życia Najświętsza Maryja Panna została z ciałem i duszą wzięta do wiecznej chwały a od 1954 roku ukoronowano ją jako Królową Niebios.
JAKIE POWINNO BYĆ NASZE STANOWISKO DO TEGO ŚWIĘTA?
Wszystkie orzeczenia kościoła, soborów czy tradycja powinny wynikać ze zgodności z Biblią. Oznacza to, że muszą zostać prześwietlone przez treść Pisma Świętego i zaakceptowane jeśli są z nią zgodne lub odrzucone jeśli są z nią sprzeczne lub wykraczają poza jej nauczanie.
Wprawdzie Pan Jezus będąc na krzyżu troszczy się o swoją matkę, oddając ją pod opiekę swojego ucznia Jana (Jan.19:26-27), lecz później, po jego zmartwychwstaniu, nie mamy już wzmianki o tym żeby się jej ukazał. Po wniebowstąpieniu Pana Jezusa Maria po raz ostatni wymieniona jest wśród kobiet które trwały wraz z apostołami na modlitwie (Dz.Ap.1:14), od tego momentu nie ma już o niej w Biblii wzmianki. Tak więc ze świadectw biblijnych jasno wynika, że Nowy Testament daleki jest od ubóstwiania matki Pana Jezusa i że wszelkie późniejsze dogmaty Maryjne nie mają żadnego oparcia w Piśmie Świętym. Podobnie najstarsze świadectwa teologii chrześcijańskiej aż do połowy drugiego wieku nie wspominają o Marii.
Koniecznie należy także zwrócić uwagę na termin „królowa niebios” którym tytułuje się uwielbioną i przemienioną Marię po jej rzekomym wniebowstąpieniu. Był on używany w starożytności przez wyznawców różnych religii celem oddania czci opiekuńczym boginiom płodności (Asztarte, Artemida, Izyda, Isztar) celem zaskarbienia sobie ich przychylności. Prorok Jeremiasz stanowczo potępiał kult królowej nieba: „Dzieci zbierają drwa, a ojcowie rozniecają ogień; kobiety ugniatają ciasto, aby wypiekać placki dla królowej niebios, cudzym bogom wylewa się ofiary z płynów, aby mnie obrażać.” Jer.7:18. Wydaje się że taki kult Marii jest kontynuacją tej samej błędnej praktyki.
Podsumowując, nigdzie w Biblii nie ma mowy o tym, że posłuszeństwo Marii było uważane przez pierwotne chrześcijaństwo za samoistny powód do zachowania od śmierci i natychmiastowego przemienienia do boskiego stanu. Nigdzie jej nie idealizowano i nie stwierdzano jej bezgrzeszności. Nigdzie nie znajdujemy śladu, że w pierwszym zborze chrześcijańskim po zesłaniu ducha świętego zajmowała wyróżnione stanowisko. Brak także jakiejkolwiek relacji o jej ziemskim zgonie. Z tego wszystkiego wynika fakt, że Maria była kobietą, która dostąpiła wielkiego błogosławieństwa i która powinna być dla nas przykładem wiary, musimy jednak pamiętać, że wszelkie praktyki, które mają na celu oddawanie czci jej, a nie Panu Jezusowi są sprzeczne z Biblią i nie podobają się Panu Bogu.
* Wśród części biblistów panuje przekonanie że ewangelista Mateusz podaje rodowód Pana Jezusa wymieniając przodków ze strony Józefa, natomiast Łukasz- ze strony Marii. Według tej interpretacji ojcem Marii mógł być Heli. Nie ma natomiast żadnej wzmianki o imieniu jej matki.