64

#64 Kilka słów o pokusach

Czytając Dobre Boże Słowo od pierwszych stron przekonujemy się jakim wielkim złem jest grzech i jak wiele niedobrego wyrządza dla ludzi i dla całego znanego nam świata. Już pierwsi ludzie nie byli w stanie oprzeć się pokusie i złamali Boże Prawo. Ewa nie była w stanie oprzeć się pokusie zerwania i zjedzenia owocu, zakazanego przez Pana Boga. Inna wielka postać biblijna, król Dawid nie był w stanie oprzeć się pokusie pożądania wobec Batszeby, żony Uriasza Hetejczyka. Po tych dwóch przykładach nasuwa się prosty i oczywisty wniosek, że pokusa zawsze wiedzie tylko do grzechu. Ale czym właściwie jest pokusa? Według słownika języka polskiego PWN pokusa to „bardzo trudne do opanowania pragnienie zrobienia czegoś”[1]. Zatem pokusa jest to ciągłe myślenie nad czymś, co nie pozwala o sobie zapomnieć oraz staje głównym obiektem rozmyślań o dążeń. Tak właśnie mogło być w przypadku wcześniej wspomnianej Ewy i króla Dawida. Biblia o tym nic nie pisze, ale bardzo możliwe, że zanim Ewa zerwała owoc z drzewa, często patrzyła na to drzewo, może nawet wpatrywała się w nie rozmyślając jaki mogą mieć smak owoce oraz jakie mogą być ewentualne konsekwencje. Podobnie król Dawid, najprawdopodobniej długo wpatrywał się w kąpiącą się Batszebę, zanim uległ pokusie i żądzy, by ją mieć dla siebie. Co prawda są to tylko moje przypuszczenia, bo tak jak wcześniej wspomniałem, Biblia bezpośrednio nie opisuje co czuła Ewa i król Dawid gdy oparli się pokusie. Ale mamy przedstawiony schemat działającej pokusy, która rozwija się sercu. Jest ona jak rzucone ziarno, które albo od razu uschnie albo zacznie kiełkować i rosnąć by zrodzić grzech. Jednak jak rozwinie się cała sytuacja zależy tylko od nas. Aby wiedzieć jak sobie z nimi radzić przede wszystkim musimy wiedzieć, że ojcem wszelkich pokus, pożądliwości, żądzy itp. jest Szatan – Boży Przeciwnik.

JAK POKONAĆ POKUSY?

W wielu miejscach Pisma Świętego jesteśmy przestrzegani przed jego sztuczkami, które mają na celu doprowadzić nas do grzechu. Biblia nie tylko ostrzega ale również daje wskazówki jak się ustrzec i jak się oprzeć jego zabiegom. Apostoł Piotr pisze wprost, że Szatan jest niczym lew ryczący, który chodzi wokół nas by kogoś pożreć (1Piotr.5:8). Wszystko, co jest złe na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia (1Jan.2:16), pochodzi od Szatana, który jest księciem tego świata. Pan Jezus wprost nazywa Szatana zabójcą, największym kłamcą a wręcz ojcem kłamstwa ponieważ prawdy w nim nie ma (Jan.8:44). Dlatego też, często jego bronią jest właśnie niewiedza lub rodzące się wątpliwości  w Boże Słowo. Stawia zasłonę dymną z nadnaturalnych tajemnych zjawisk, niesamowitych cudów, spektakularnych wydarzeń, które mają przez swą niecodzienność fascynować i odciągać od Boga. Więc można zadać oczywiste pytanie, skoro Pismo Święte w tak oczywisty i klarowny sposób przedstawia sposób działania szatana, dlaczego jednak udaje mu się tak wielu zwieść? Powszechnie w mediach, bajkach, legendach i innych przekazach szatan i wszystko co go otacza jest ciemne, brudne, groźne i straszne, a on sam ma postać człowieka w czarnej sierści z ogonem i rogami. Prawda jest zupełnie inna. Ponieważ jest zbuntowanym bożym stworzeniem, jest mądry oraz inteligentny. Pan Bóg nigdy nie stworzyłby takiej strasznej brzydkiej istoty, jak widzi go ówczesny świat. Zapewne sam szatan wykreował sobie taki wizerunek, by ciężej było dostrzec jego prawdziwą naturę. Dlatego też apostoł Paweł przestrzega nas: “wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości” (2Kor.11:14). Szatan próbując nas zwieźć stosuje różne sztuczki, abyśmy nie zauważyli, kiedy sami wpadniemy w jego sieci. Czai się wokół nas niczym złodziej, skradając się pod naszymi oknami, przychodząc nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak. Zakrada się cicho, by delikatnie, łagodnie i niezauważalnie wejść w nasze życie. Jeśli nie zachowamy czujności oraz ostrożności a tym samym pozwolimy szatanowi wejść w nasze życie, staniemy się niczym hazardziści owładnięci chęcią zdobywania ziemskich dóbr. Musimy pamiętać, że hazardzista początkowo może ma szczęście, ale później owładnięty manią wygrywania traci wszystko. Tacy ludzie dopiero pod koniec życia zdają sobie sprawę, że tak naprawdę przegrali swoje życie, które dostali od Boga. Pamiętajmy, że gdy przyjdzie już starość, może być już za późno by zacząć wszystko od nowa.

NIEUSTANNA WOJNA

Jako chrześcijanie stale musimy się zmagać z różnymi atakami bożego przeciwnika kierowanymi w naszym kierunku. Siejąc w naszych sercach pokusy ale również i niepewności, czy wątpliwości chce odciągnąć nas od Boga i pchnąć w ramiona grzechu. Próbuje działać przede wszystkim na nasze myśli. Może ukazywać przeszkody w naszym życiu duchowym, które są nie do pokonania. Wyolbrzymia trudności, wyrzeczenia i cierpienia, mnożąc przyczyny, z powodu których jesteśmy za słabi lub nie godni by stać się dzieckiem bożym. Jednak czytamy: “Po tym poznajemy, iż dzieci Boże miłujemy, jeżeli Boga miłujemy i przykazania jego spełniamy. Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe” (1Jan.5:2-3). Apostoł Jan w tych słowach pokazuje, że skoro jesteśmy dziećmi bożymi i kochamy Pana Boga, żadne Boże Prawo nie będzie dla nas trudnością, ponieważ chęć ich przestrzegania będzie wypływać z nas, z naszych serc. Wówczas zauważymy, że tak naprawdę droga, którą obraliśmy nie jest taka trudna i kręta jak czasami ktoś próbuje nam wmówić. Niestety szatan jest bardzo sprytnym przeciwnikiem, ponieważ przybiera postać światłości. Próbuje wejść w nasze życie duchowe by podsuwać nam takie myśli i pokusy, które są dla nas niezauważalne i niegroźne.  Próbuje wejść w nasz duchowy świat aby stopniowo sprowadzić nas z obracanej drogi do starego grzesznego świata. Jego zamiarem jest abyśmy się stali niewolnikami grzechu w jego zamkniętym świecie. Apostoł Paweł ostrzega: “aby nas szatan nie podszedł; jego zamysły bowiem są nam dobrze znane” (2Kor.2:11). Nieco zastanawiająco brzmią te słowa, ponieważ jak można się bać kogoś, kogo się zna. Ale zastanówmy się przez chwilę, czy ja dobrze znam siebie i wiem jak się zachowam w jakiejś sytuacji? Choć wydaje nam się, że jesteśmy silni, mądrzy i doświadczeni, lecz tak naprawdę bez dobrej opieki bożej nie bylibyśmy sami przeżyć jednego dnia. Dobry Bóg lepiej wie czego nam potrzeba i lepiej nas zna niż my sami. Najlepszym przykładem jest apostoł Piotr, który czując się bezpiecznie przy Panu Jezusie zarzekał, że on nigdy Go nie opuści i będzie za niego walczył. Jak wiemy, gdy Pan Jezus został pojmany, Piotr zachował się  wręcz odwrotnie niż sam niewiele wcześniej mówił (Łuk.22,31-37,54-62).  Apostoł Piotr był porywczy i miał dużą pewność siebie, którą wykorzystał szatan. Piotr kochał Pana Jezusa i najlepiej jak potrafił wykonywał Boże Prawo, lecz mimo to dał się podejść pokusie pewności i porywczości. Ale ponieważ miał głęboko w sercu wyryte Prawo Boże i miłość do niego, nie dał się zniewolić, lecz z łatwością dzięki Bożej pomocy wyrwał się sideł zła i grzechu. Tak jak napisał apostoł Paweł: “wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli” (2Tym.2:26).

W otaczającym nas współczesnym świecie, w cenie jest pośpiech i prędkość. Coraz częściej jesteśmy przyciskani nawałem obowiązków w szkole, w pracy, w domu. Żyjemy w czasach gdy rywalizacja jest w cenie. Bardzo często po ciężkim dniu nie mamy czasu lub siły na czytanie Pisma Świętego lub na modlitwę. Usprawiedliwiamy się często, że to z powodu zmęczenia lub późnej godziny nie jestem wstanie poświęci dla Boga nawet paru minut. Jest to tak naprawdę pokusa, która ma na celu oddzielić nas od Boga i Jego miłości. Szatan dobrze zna nasze słabości i zręcznie je wykorzystuje. Bardzo zręcznie wykorzystał słabość króla Dawida do pięknych kobiet, ale dzięki Bożemu ostrzeżeniu szybko wyrwał się z sideł, w które popadł. Podobną słabość miał jego syn, król Salomon. Niestety Szatan bardzo zręcznie wykorzystał wdzięki pięknych kobiet, które odwróciły serce Salomona od Dobrego Prawdziwego Boga i skierowały je w kierunku pogańskich bożków (1Król.11:1-4).

ZNAJOMOŚĆ SŁOWA BOŻEGO

Więc jak można radzić sobie z pokusami? Przede wszystkim nie możemy się ich bać, ale dzielnie stawiać im czoła. Same odczuwanie pokus jeszcze nie jest grzechem lecz uleganie im. Mamy wzór w naszym Panu Jezusie Chrystusie, który nie oparł się pokusom, które kierował do niego szatan, ale wręcz z nimi walczył przy pomocy Słowa Bożego (Łuk.4:1-13).  W ogrodzie oliwnym, gdy potrzebował Bożego wsparcia modlił się gorliwie do Ojca o pomoc i wsparcie w wykonaniu misji. Prorok Izajasz zapisał: “Oto, Bóg zbawieniem moim! Zaufam i nie będę się lękał: gdyż Pan jest mocą moją i pieśnią moją, i zbawieniem moim” (Iz.12:2).

Apostoł Piotr daje nam kolejna wskazówkę: Wszelką troskę swoją złóżcie na niego, gdyż On ma o was staranie (1Piotr.5:7).  Dzięki wspaniałej opiece i pomocy bożej jesteśmy w stanie oprzeć się i pokonać wszelkie pokusy, które nieustannie nas atakują. Sami nie jesteśmy w stanie sobie z nimi poradzić, gdyż jesteśmy za słabi. Musimy pamiętać, że tylko dzięki opiece i łasce bożej jesteśmy w stanie rano się obudzić ze snu i przez cały dzień funkcjonować. Apostoł Paweł wiedział, że jest słabym człowiekiem i tak jak my wszyscy walczył z różnymi przeciwnościami: “Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie” (Fil.413). Przezwyciężenie wszelkich pokus i przeciwności dzięki łasce i pomocy Bożej, nie tylko dodaje ogromnej siły ale również wzmacnia wiarę, ufność i miłość do Boga. Zawsze odczuwamy sympatię i wdzięczność do każdego kto nam pomoże w problemie, tym bardziej do naszego Dobrego Boga. Nasz Bóg zawsze jest gotów nam pomóc w problemie, musimy tylko chcieć, wyciągnąć do Niego rękę i poprosić o pomoc. Bóg nigdy nie zrzuca na nas pokus, lecz dopuszcza je w formie doświadczeń, które mają nas odciągnąć od złych przyzwyczajeń i odwrócić od zła. Każde takie doświadczenie ma na celu zmobilizować nas do pracy nad sobą oraz dać szansę na duchowy wzrost, który jeszcze mocniej przybliży nas do miłości Bożej. Pamiętajmy, że nigdy nie pozostaniemy sami sobie w obliczu pokus i doświadczeń, zawsze możemy liczyć na Bożą pomoc i Boże wsparcie.

“Lecz Bogu niech będą dzięki, który nam zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie” (2Kor.2:14)

[1] http://sjp.pwn.pl/slowniki/pokusa.html, 20.07.2016