Cudowne nakarmienia, których dokonał Jezus

Czytając Ewangelię Mateusza natrafiamy na dwie podobne do siebie historie – jedna dotyczy nakarmienia pięciu tysięcy, a druga pokazuje historię nakarmienia czterech tysięcy przez naszego Pana. Czytając te historie zawsze zastanawiałem się, dlaczego są one zapisane akurat w takiej, a nie innej kolejności. Czy ma to jakieś głębsze znaczenie, jakiś ukryty sens, tak jak przypowieści, czy jest napisane tylko po to, aby wzmocnić wiarę obecnych tam ludzi? Może Pan w tych dwóch nakarmieniach chciał też coś pięknego ukazać dla swych naśladowców na przyszłość? Zastanówmy się nad tymi historiami poddając na początek analizie tekst źródłowy

 

NAKARMIENIE PIĘCIU TYSIĘCY

„Gdy Jezus o tym usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce puste, na osobność. A kiedy o tym usłyszał lud, poszedł za nim z miast piechotą. I wyszedłszy, ujrzał mnóstwo ludu i zlitował się nad nimi, i uzdrowił chorych spośród nich. A gdy nastał wieczór, przystąpili do niego uczniowie jego i rzekli: Miejsce to jest puste, a godzina już późna; rozpuść więc ten lud, aby poszedł do wiosek i kupił sobie żywności. A Jezus im rzekł: Nie trzeba, żeby odchodzili, dajcie wy im jeść. Oni zaś mu powiedzieli: Mamy tutaj tylko pięć chlebów i dwie ryby. A On rzekł: Przynieście mi je tutaj. I rozkazał ludowi usiąść na trawie, wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił, potem chleby łamał i dawał uczniom, a uczniowie ludowi. I jedli wszyscy, i byli nasyceni; i zebrali z pozostałych odrobin dwanaście pełnych koszów. A tych, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężów oprócz niewiast i dzieci.” Mat.14:13-21.

NAKARMIENIE CZTERECH TYSIĘCY

„A Jezus wezwał uczniów swoich i rzekł: Żal mi tego ludu; albowiem już trzy dni są ze mną i nie mają co jeść, a Ja nie chcę ich odprawić głodnych, aby czasem w drodze nie zasłabli. I rzekli mu uczniowie: Skądże mamy wziąć na pustkowiu tyle chleba, aby nakarmić takie mnóstwo ludu? A Jezus ich zapytał: Ile macie chlebów? A oni odpowiedzieli: Siedem [chlebów] i kilka rybek. I kazał ludowi usiąść na ziemi. Wziął siedem chlebów i ryby, podziękował, łamał i dawał uczniom, a uczniowie ludowi. I jedli wszyscy, i najedli się, i zebrali z pozostałych okruszyn siedem pełnych koszów. A tych, którzy jedli, było cztery tysiące mężów, oprócz kobiet i dzieci. I rozpuścił lud, wszedł do łodzi i przybył w okolice Magadan.” Mat.15:15-32-39.

PORÓWNANIE DWÓCH HISTORII

Spróbujmy porównać obie sytuacje i różne zapisy. Na potrzeby tego artykułu, aby łatwiej nam było zrozumieć różnice i nie powtarzać zawiłych nazw, nakarmienie pięciu tysięcy będziemy nazywać „pierwszym”, a nakarmienie czterech tysięcy – „drugim”, bo też tak chronologicznie mamy je zapisane w Piśmie. W Ewangelii Mateusza najpierw jest opisane nakarmienie pięciu tysięcy, a następnie po kilku zapisanych wydarzeniach przedstawione jest nakarmienie czterech tysięcy. W poniższej tabeli zostały też ukazane inne ciekawe fakty z tych historii zamieszczone w innych Ewangeliach.

Pierwsze nakarmienie Drugie nakarmienie
Pan udał się na miejsce puste, na osobność, poza miastem; Pan wszedł na górę (Mat.15:29);
Uczniowie chcieli, by Pan rozpuścił lud, aby mógł nakupić sobie żywności; Pan nie chciał rozpuścić ludu, aby będąc głodnym, nie zasłabł w drodze;
„A Jezus im rzekł: (…) dajcie wy im jeść”
Uczniowie dziwili się, że mają zakupić żywność za 200 denarów (Mar.6:37); I rzekli mu uczniowie: Skądże mamy wziąć na pustkowiu tyle chleba, aby nakarmić takie mnóstwo ludu?
Pokarm miał chłopiec (Jan.6:9);
Rozmnożony pokarm: 5 chlebów i 2 ryby; Rozmnożony pokarm: 7 chlebów i kilka rybek;
Lud usiadł na trawie; Lud usiadł na ziemi;
Usiedli w rzędach 50×100 osób (Mar.6:40);
Pozostało 12 pełnych koszy odrobin; Pozostało 7 pełnych koszy;
A tych co jedli było 5 tysięcy mężów; A tych co jedli było 4 tysiące mężów;

Zwróćmy uwagę, że nakarmienie pięciu tysięcy to jedyny cud, który jest zapisany we wszystkich czterech Ewangeliach. Te powtórzenia oznaczają, że powinniśmy skupić uwagę na jego szczegółach. Na pierwszy rzut oka są to podobne sytuacje, jednak zachodzą pewne różnice, które mogłyby się wydawać mało znaczące, jednak spróbujemy się zastanowić choć chwilę nad nimi.

Spróbujmy popatrzeć na nakarmienie pięciu tysięcy ludzi sprawdzając, czy historia ta przedstawia Wiek Ewangelii – powołanie i nakarmienie Kościoła, kiedy rozpoczęło się nauczanie Jezusa i 12 apostołów. Patrząc na drugie wydarzenie, spróbujmy dostrzec w tym fragmencie symbol nakarmienia w Wieku Tysiąclecia.

Więcej na temat dzielenia się chlebem przeczytasz w artykule:

PIERWSZE NAKARMIENIE (PIĘĆ TYSIĘCY)

Mat. 14:13-15; Mar. 6:32-36; Łuk. 9:12; Jan 6:1-13;

To wydarzenie miało miejsce w okolicach święta Paschy. Jan Chrzciciel został ścięty, a Wiek Żydowski powoli się kończył[1]. Była to swoista okazja do głoszenia Ewangelii i opowiadania jej prostym ludziom. Jezus przybył na górę, a tłum czekał, chcąc doświadczyć uzdrownienia z chorób. Syn Boży wiedział jednak, że potrzeba tych ludzi nakarmić: „A Jezus podniósłszy oczy i ujrzawszy, że mnóstwo ludu przychodzi doń, rzekł do Filipa: Skąd kupimy chleba, aby mieli co jeść? A mówił to, wystawiając go na próbę; sam bowiem wiedział, co miał czynić. Odpowiedział mu Filip: Za dwieście denarów nie wystarczy dla nich chleba, choćby każdy tylko odrobinę otrzymał.” Jan.6:5-7

Jezus zadał pytanie: „Skąd kupimy chleba?” W ten sposób uwzględnił także Apostołów (użył liczby mnogiej). Odpowiedź Filipa zdaje się być naturalną reakcją: Nie było ich przecież na to stać! Jeden denar to prawdopodobnie wypłata za jeden dzień pracy robotnika i przypuszczamy, że w ich sakiewce było właśnie 200 denarów. Jednakże Jezus nie był zainteresowany pieniędzmi.

Kolejne pytanie Zbawiciela brzmiało: „Ile macie chlebów?” Mar.6:38. Była to lekcja dla dwunastu Apostołów, jak i dla nas, by głosić Ewangelię nie zważając na nasze możliwości w ponoszeniu wydatków. Powinniśmy raczej dzielić się tym, co nas karmi – chlebem żywota. Jezus nauczał swoich uczniów, by nie myśleli o pieniądzach, a byli gotowi do udzielania duchowego chleba. Nowość Ewangelii polegała na tym, że Pan Jezus oczekiwał od apostołów analizowania sytuacji i szukania najlepszych rozwiązań. Skąd mieli wiedzieć, że nie powinni martwić się o pieniądze? Krok po kroku Jezus pokazywał im, jak oczyścić swoje umysły od tego, co było i przygotować się do tego, jak ma być teraz.

Więcej o historii związanej z Panem Jezusem przeczytasz w artykule:

WYJDŹ Z BABILONU

Popatrzmy na słowa: „miejsce jest puste” Mat.14:15, „na osobność” Mat.14:13- lud poszedł za Panem na osobność. W Biblii miasto reprezentuje często nominalny system religijny, tak jak miasto Babilon w Objawieniu przedstawia papiestwo: I zawołał donośnym głosem: „Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego” Obj.18:2. Pismo Święte wskazuje więc, że jeśli ktoś pragnie podążać za Chrystusem, musi wyjść z Babilonu, tak jak Jezus wyszedł z miasta (Łuk.9:10), oraz nawoływał do opuszczenia systemów tworzonych w tamtych czasach przez faryzeuszy i uczonych w piśmie.

Potem Jezus zapytał Filipa: „Skąd kupimy chleba, aby mieli co jeść?” Jan.6:5. Odpowiedź Filipa wskazuje, że nie mogli sobie pozwolić, aby za posiadane środki zakupić żywności dla wszystkich. Wszyscy Apostołowie poparli wtedy myśl, aby lud był rozpuszczony, by każdy sam postarał się o żywność i o nocleg, chociaż tamtejszy klimat pozwoliłby ludności owinąwszy się płaszczem, spędzić noc gdziekolwiek: na polu, przy drodze lub na jakimkolwiek miejscu. Jednak Pan nie chciał zezwolić, aby lud sam szukał sobie pokarmu, gdyż mogli natrafić wtedy na faryzeuszy i zaczerpnąć od nich fałszywych nauk.

WIęcej na temat wyjścia z Babilonu przeczytasz w artykule:

PIĘĆ CHLEBÓW, DWIE RYBY

Rzekł więc Jezus do uczniów: „Dajcie wy im jeść.” Marek podaje, że uczniowie zapytali: „Czy mamy pójść i kupić chleba za dwieście denarów i dać im jeść?” Mar.6:37. Jezus im rzekł: „Ile macie chlebów? Idźcie i zobaczcie. „ Mar.6:38. Po pewnym czasie Andrzej powrócił z wiadomością, że jest pewien chłopiec, który miał pięć bochenków chleba i dwie małe ryby: „Jest tutaj chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest na tak wielu?” Jan.6:9. Jezus przyjął to i rozkazał, aby wszyscy usiedli w grupach. Możemy przypuszczać, że siedzieli w rzędach po 50 osób: „I usiedli rzędami, po stu oraz po pięćdziesiąt” Mar.6:40; rzędów takich było 100, co razem dawało 5000.

Czy ten układ 50×100 czegoś nam nie przypomina? Przeczytajmy fragment, gdzie mamy podany wymiar dziedzińca Przybytku w łokciach: 50×100: „Tak samo były zasłony po stronie północnej na sto łokci; do tego dwadzieścia słupów oraz dwadzieścia ich podstaw, z miedzi; haczyki zaś u słupów i klamry do nich były ze srebra. Po stronie zachodniej były zasłony na pięćdziesiąt łokci oraz dziesięć ich słupów i dziesięć ich podstaw; haczyki zaś u słupów i klamry do nich były ze srebra” 2Moj.38:11-12.

Czy to przypadek? Może niektórzy tak pomyślą, jednak Biblia nie jest dziełem przypadku. To daje nam kolejne potwierdzenie myśli, że Wiek Ewangelii jest czasem, w którym członkowie Ludu Bożego opuszczający Babilon powinni udać się na dziedziniec[2]. Popatrzmy też na czym mieli usiąść podczas tego nakarmienia – na trawie: „I rozkazał ludowi usiąść na trawie” Mat.14:19. Co przychodzi nam na myśl, gdy pomyślimy o zielonym kolorze? Mnie od razu na myśl przychodzi wiosna, gdzie wszystko zakwita, czyli budzi się do życia i tak jest z tym czasem w Wieku Ewangelii. Teraz jest ten okres, aby uzyskać życie i je rozwijać.

Więcej na temat Wieku Ewangelii przeczytasz w artykule:

 CO OZNACZAŁO TO ROZMNOŻENIE?

Zwróćmy teraz uwagę na sam fakt, kto miał chleb i rybki. Mamy zapisane, że posiadał je mały chłopiec, który może nam pokazywać Mojżesza. To właśnie Mojżesz był najważniejszą dla Żydów postacią Starego Testamentu. To od Mojżesza przyjęli oni nauki, 5 chlebów oznacza więc 5 Ksiąg Mojżeszowych. Dwie rybki oznaczają proroctwa i historie opisane na łamach Starego Testamentu, które zostały później wytłumaczone i rozszerzone w Nowym Testamencie. Zgadzamy się co do tego, że osobą, która rozmnożyła ten duchowy pokarm, był oczywiście Pan Jezus. Dał On więcej pokarmu, ale nie pomijał tego, co wcześniej było dane.  

Po pierwszym nakarmieniu pozostało 12 koszy okruchów z chleba. Po drugim pozostało 7 koszy. Czy te liczby również mogą coś znaczyć? Popatrzmy na razie na te 12 koszy. Myślę, że ci, którzy podczas Wieku Ewangelii przynoszą chleb życia, tak jak te kosze, przedstawiają 12 apostołów. Kiedy tłum najadł się całkowicie, to właśnie Apostołowie byli odpowiedzialni za zebranie tego, co pozostało (Jan.6:12; Mar.6:43; Mat.14:21). Pokazuje to zarys najbliższej przyszłości Ewangelii, ponieważ dwanaście koszy, pełnych koszy może być noszone dalej i rozdawane tym, którzy łakną. Tak jak Apostołów było dwunastu, tak wszystkie dwanaście koszy zostało napełnionych. Dostarcza nam to jasnego obrazu odpowiedzialności, jaka została na nich nałożona przez Zbawcę by nieśli i głosili ludziom Ewangelię.

WIęcej o konieczności czuwania przeczytasz w artykule:

https://www.52prawdy.pl/120-czuwajcie-wiec-modlac-sie-caly-czas/

DRUGIE NAKARMIENIE (CZTERY TYSIĄCE)

Mat.15:32-39; Mar.8:1-10;

Po jakimś czasie znowu zdarzyła się sytuacja, gdy za Jezusem poszedł na pustynię wielki tłum. Napisane mamy, że Jezus odczuwał wobec nich wielkie współczucie. Chociaż jednak dbał o ich duchowy głód, dopiero po trzech dniach zaistniała potrzeba nakarmienia tłumów, którym widocznie skończyły się zapasy. Przypomina nam to Korneliusza: „Modlitwy twoje i jałmużny twoje jako ofiara dotarły przed oblicze Boże” Dz.Ap.10:4. Ten fragment mówi o poświęceniu Korneliusza, którego modlitwy dotarły do Pana Boga, dzięki czemu mógł być nakarmiony duchowym pokarmem.

Czterotysięczny tłum był zbyt daleko od swoich domów, aby wrócić do nich bez posilenia się. Jezus zauważył, że potrzebują pokarmu. Podążając za Jezusem oddalali się od świata i zakończenie wędrówki za Nim oznaczałaby pozostanie na pustkowiu,  bez jedzenia, co w konsekwencji mogłoby być niebezpieczne. Ciekawe jest to, że uczniowie określili swoją lokalizację jako opustoszałe miejsce. Słowo to oznacza „marnotrawstwo”. Czy nie jest to odpowiednim miejscem, gdzie ludzkość będzie mogła otrzymać chleb żywota? Będą oni wywodzić się z duchowego pustkowia, przeoranej po ucisku ziemi, gdzie panować będzie głód Słowa Bożego. Ludzkość będzie spragniona radosnej nowiny, a umiłowanie Boga będzie warunkiem otrzymania życia wiecznego. Miejsce nakarmienia pięciu tysięcy było także oddalone, lecz było inne, gdyż miało możliwości, np. lud mógł rozejść się do pobliskich wsi i kupić żywność samodzielnie. Tutaj zaprzestanie podążania za Chrystusem mogło oznaczać po prostu śmierć.

Apostołowie wyciągnęli lekcję z poprzedniej historii! Nie wspominali już o pieniądzach. Koncentrowali się na chlebie i to chlebie żywota! Wiedzieli, że Jezus był w stanie nakarmić pięć tysięcy ludzi, dlatego teraz rozumieją ważność Ewangelii. W Ewangelii mamy napisane, że do nakarmienia czterech tysięcy użyto siedmiu chlebów: „A Jezus ich zapytał: Ile macie chlebów? A oni odpowiedzieli: Siedem i kilka rybek” Mat.15:34.

Więcej o niedostatku przeczytasz w artykule:

CZAS BŁOGOSŁAWIENIA LUDZIOM

Jednak podczas drugiego nakarmienia zebrano tylko 7 koszy. Siedem to liczba absolutu, pełni. Przysługuje Bogu i wszystkiemu, co nie jest doczesne. W Biblii pojawia się często jako określenie czegoś, co nie należy do porządku ziemskiego, jak na przykład ten, który się przechadza pośród siedmiu złotych świeczników: „Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które widziałeś w prawej dłoni mojej, i siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd, to aniołowie siedmiu zborów, a siedem świeczników, to siedem zborów. Do anioła zboru w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w prawicy swojej, który się przechadza pośród siedmiu złotych świeczników:” Obj.1:20,2:1. Tutaj opis znaczy, że Chrystus przechadza się wśród siedmiu zborów.

Pełnia siły Chrystusa jest wyrażona w „siedmiu rogach”, które są innym symbolem siły i władzy: „I widziałem pośrodku między tronem a czterema postaciami i pośród starców stojącego Baranka jakby zabitego, który miał siedem rogów i siedmioro oczu; a to jest siedem duchów Bożych zesłanych na całą ziemię” Obj.5:6. Można rzec, że kiedy Kościół zostanie skompletowany, stanie się  on chlebem żywota dla ludzkości. W przeciwieństwie do pierwszego nakarmienia, gdzie chleb został inaczej dostarczony, tym razem to uczniowie mieli pokarm w rękach: „Wziął siedem chlebów i ryby, podziękował, łamał i dawał uczniom, a uczniowie ludowi” Mat.15:36. To będzie czas, gdy ten pokarm będzie rozdawał skompletowany Kościół, będzie pomagał w powrocie ludzkości do doskonałości.

Te wielkie rzesze w pewnym względzie przedstawiają świat podczas Wieku Tysiąclecia. Ci, którzy teraz naśladują Pana, jako Jego szczególni uczniowie, będą wtedy zaopatrzeni obficie przez Mistrza w chleb żywota i będą mieli przywilej rozdawania go wszystkim na ziemi. Wszyscy będą mieli przywilej być napełnionymi, odświeżonymi, wzmocnionymi. Widząc, jak wiele światu brakuje w tej sprawie teraz, serca nasze radują się wiadomością o obfitości Boskich zapasów na przyszłość i z udziału, jaki będziemy mieli z naszym Zbawicielem w rozdawaniu ich wszelkiemu stworzeniu, wszystkim, którzy zechcą brać wodę żywota darmo i jeść chleb żywota aż do zaspokojenia duchowego głodu.

WIęcej o obietnicach dotyczących przyszłości przeczytasz w artykule:

OSTRZEŻENIE PRZED BŁĘDNĄ NAUKĄ

Przeczytajmy fragment wypowiedzi naszego Pana: „I gdy się uczniowie przeprawili na drugi brzeg, zapomnieli wziąć chleba. A Jezus rzekł im: Miejcie się na baczności i strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów! Oni zaś rozprawiali między sobą i mówili: Chleba nie wzięliśmy. A gdy Jezus to zauważył, rzekł: Małowierni, czemuż rozprawiacie nad tym, że chleba nie macie? Jeszcze nie rozumiecie ani nie pamiętacie tych pięciu chlebów dla pięciu tysięcy i ile koszów zebraliście? Ani tych siedmiu chlebów dla czterech tysięcy i ile koszów zebraliście? Jakżeż to jest, że nie rozumiecie, iż wam nie o chlebie mówiłem? Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów. Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się wystrzegali kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów” Mat.16:5-12.

Zwróćmy teraz uwagę na to, że Pan Jezus przypomina w tej sytuacji uczniom oba nakarmienia, że mają coś one znaczyć dla apostołów. Myślę, że dla nas te historie również mają głębszy wymiar i możemy spojrzeć szerzej na tę lekcję, jako mającą znaczenie duchowe, a nie tylko rozważać ją jako napełnienie pustych brzuchów słuchających i jeden z wielu cudów naszego Pana. Jezus mówił do Apostołów o chlebie duchowym, Prawdzie, czystym Słowie Bożym, które On przynosił, a ostrzegał przed zanieczyszczoną, zatrutą i skażoną nauką, fałszywą doktryną religijnych systemów, szeroko panujących w świecie.

Więcej o naukach, jakich powinien się wystrzegać Chrześcijanin przeczytasz w artykule:

https://www.52prawdy.pl/qa39-jakich-nauk-nie-powinien-wyznawac-chrzescijanin/

 ZNACZENIE NAKARMIENIA

W tych historiach jest jeszcze kolejny ważny szczegół. Po każdym nakarmieniu Apostołowie zbierali to, co zostało. Nie zbierali resztek leżących na ziemi tylko to, co zostawało z tego, co Pan dzielił. Zbierali je na swój własny użytek, na inny czas, kiedy byliby głodni. Jest to ważna lekcja oszczędności, tak by nie mniemać, że nawet jeśli będziemy leniwi, niedbali czy nawet marnotrawni, to Pan zawsze nam da. To jest lekcja, abyśmy korzystali jak najwięcej z tego, co Pan Bóg nam daje w danym momencie, a nie oczekiwali na każdym kroku zbędnych cudów. W Słowie Bożym mamy zapisane, abyśmy tak wykorzystywali to, co mamy, by móc jeszcze innym ze swego użyczyć.

Wszyscy żyjących w obecnym czasie, możemy dopatrywać się jeszcze jednej ważnej nauki. Często mamy odczucie, że jest tak wielu ludzi, którym powinniśmy nieść światło Ewangelii, a chociaż czujemy, że nasze środki na ten cel, nasze możliwości i umiejętności są bardzo ograniczone i skromne, to jednak nasz Pan mówi: Dajcie wy im jeść”. Pamiętajmy też, że Pan mówi: „Kto ma uszy ku słuchaniu niechaj słucha” Mat.13:9. Opowiadajmy więc dobrą nowinę, w jakiejkolwiek przystępnej dla ludzi formie, zgodnie z wolą Bożą.

Im więcej ludzie korzystają z uciech ciała i ziemskich dóbr, tym bardziej oddalają się od prostoty oczekiwań, jakie ma Bóg względem swoich stworzeń. Nowe Stworzenie wzrasta kosztem starej natury, kosztem ziemskich dążeń i starań. Wybierajmy to, co zbliża nas do najwyższej nagrody – korony żywota. Szukajmy tego, co niebieskie, duchowe, tego, co pochodzi od Pana i Boga naszego, a wiedzie ku żywotowi. Unikajmy tego, co wyłącznie ziemskie i cielesne, by nie doprowadziło nas do zatracenia. Miejmy na pamięci, że Bóg rozlicza Swe sługi z ich talentów, możliwości i sposobności. Starajmy się tak pracować nad naszą nową naturą, by wystarczyło darów i błogosławieństw dla nas samych i abyśmy mogli się nimi jeszcze podzielić z potrzebującymi.

WIęcej na temat znaczenia chleba przeczytasz w artykule:

[1] Więcej na temat Wieku Żydowskiego przeczytasz w artykule:

[2] Więcej na temat ołtarza oraz dziedzińca przeczytasz w artykule:

Podziel się