#15

#15 Wyznawanie własnych grzechów a spowiedź

Na czym polega i jaki jest cel wyznania swoich grzechów? Czy jest ono tym samym co spowiedź w konfesjonale praktykowana przez kościół Rzymskokatolicki?

Pochylmy się nad nauczaniem jakie na ten temat możemy znaleźć w Biblii. Sprawa przyznania się do popełnionych błędów i chęć zmiany jest bardzo istotnym elementem od samego początku chrześcijańskiego życia. To właśnie nawrócenie, pod wpływem poznanych słów ewangelii skutkuje, u każdego prawdziwie wierzącego, zdaniem sobie sprawy ze swojej upadłej natury, wyznaniem swoich przewinień przed Panem Bogiem i chęcią zmiany swojego dotychczasowego postępowania. Wszystko to dzięki wstawiennictwu naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

Studiując kwestię wyznawania grzechów warto zapoznać się z kluczowymi wersetami:

„Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego. Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy” 1Jana1:9–2:1.

Ze słów Apostoła Jana wynika, że każdy z nas, nawet po nawróceniu, nadal jest istotą niedoskonałą i w mniejszym lub większym stopniu, grzeszy. Istotny jest nasz stosunek do grzechu- czy uznajemy nasze upadki za coś niegroźnego, zwykłą szarą codzienność, stopniowo się do tego przyzwyczaimy i powoli staczamy się w ciemność, czy też chcemy od razu, jak tylko sobie to uświadomimy, pojednać się z naszym Ojcem przez przyznanie się do błędu i szczerą prośbę o wybaczenie. Co jest lepszym wyborem? Każdy niech odpowie sobie sam na to retoryczne pytanie.

O tym, że Panu Bogu miłe jest kiedy się do niego zwracamy mówił już dawno temu król Salomon: „Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia” Przyp.Sal.28:13. Warto zwrócić uwagę na to, że aby dostąpić odpuszczenia grzechów nie wystarczy przyznanie się do nich- bardzo ważna jest chęć zerwania z nimi.

Komu powinniśmy wyznawać nasze grzechy?

Biblia naucza że jedynym kapłanem pośredniczącym między człowiekiem a Bogiem jest Jezus Chrystus. Dzięki ofierze Jezusa każdy człowiek może sam przychodzić w modlitwie przed tron Boży wyznając mu swoje upadki. To właśnie zmartwychwstały Mistrz nazwany jest naszym orędownikiem- czyli kimś kto się za nami wstawia pomagając w uzyskaniu Bożego przebaczenia. Nasz Ojciec Niebiański sam bada nasze serce, ocenia żal za popełnione winy i decyduje o tym czy nam je odpuści.

Co Pismo Święte mówi o wyznawaniu grzechów innym ludziom?

Jakub w swoim liście zaleca: „Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego” Jak5:16.

Z wersetu tego wynika, że czasami warto powiedzieć o swoich słabościach innemu bratu, zwłaszcza kiedy czujemy się “chorzy” duchowo. Grzech zazwyczaj niszczy nas “od środka”, często sami sobie z nim nie radzimy i potrzebujemy pomocy. Nie jest to łatwe ponieważ ujawnienie swoich mrocznych tajemnic wymaga sporo odwagi i pokory. Dzięki temu jednak powinniśmy otrzymać szczególne zainteresowanie i wsparcie (zwłaszcza w modlitwie). Osoba której chcemy wyznać nasze grzechy powinna być ugruntowana w wierze, mająca doświadczenie życiowe i prowadząca życie w bliskiej społeczności z Panem Bogiem. Warto podkreślić, że to jednak Stwórca, a nie zaufany brat, ma moc odpuszczenia naszych grzechów.

Nie zachęcamy do otwierania się przed osobą, która w ramach “pokuty”, po wysłuchaniu naszego świadectwa, zaleci nam czynności, które same w sobie są dla naszego Ojca grzechem i obrzydliwością (wielokrotne, schematyczne modlitwy do zmarłych ludzi np. Marii czy tzw. “świętych” celem ich wstawienia się i pośredniczenia przed Panem Bogiem). Taka “pomoc” sprawia, że zamiast do społeczności z Panem Bogiem zostaniemy popchnięci w zacofaną ciemność. Poza tym odbiera się chwałę i pomniejsza się rolę Jezusa Chrystusa w zbawieniu- Jedynego, przez którego imię mamy przystęp do Boga. Zadana „pokuta” zamiast prowadzić do upamiętania, zmiany sposobu myślenia i wywołania odrazy do grzechu raczej uspokaja sumienie i daje fałszywe poczucie że grzech da się przykryć mechanicznie powtarzanymi czynnościami.

Kolejną ważną rzeczą, którą należy podkreślić jest fałszywe przeświadczenie, że kapłan po krótkim wysłuchaniu spowiedzi grzesznika może zadecydować o jego rozgrzeszeniu. Jezus mówi do apostołów takie słowa: „Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane” Jan.20:23.

Kościół Rzymskokatolicki dowodzi, że Bóg dał apostołom autorytet do odpuszczania grzechów i ten przywilej został przekazany na podstawie sukcesji apostolskiej kapłanom podległym władzy w Watykanie. Jednak cytowane wersety z Ewangelii Jana, skierowane konkretnie do apostołów, nie obiecują, że prawo do odpuszczenia grzechów będzie przekazywane potomnym. Poza tym słowa Jezusa w tym fragmencie nie wspominają nic o wyznawaniu grzechów drugiemu człowiekowi jako warunkowi koniecznemu do uzyskania rozgrzeszenia.

Odpuszczenie grzechów jest tylko w mocy Bożej (Rzym.4:7). Jednakże Apostołowie wielokrotnie korzystali z przekazanego im upoważnienia zostawiając nam w swoich pismach warunki jakie trzeba spełnić, by nasze grzechy były odpuszczone (Dz.Ap.8:22). Władza ta nie była dana Apostołom w celu decydowaniu o indywidualnych grzechach poszczególnych osób, lecz Jezus upoważnił ich do przekazania ludziom standardów nawrócenia i pokutowania w Wieku Ewangelii. Od posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa nauczaniu Apostolskiemu pozostawionemu w Nowym Testamencie zależy czy nasze grzechy zostaną rozwiązane czy nie.

Słowa Jezusa można także rozumieć w kontekście zmiany sposobu postępowania Boga z człowiekiem i przejścia z okresu Wieku Żydowskiego w okres Wieku Ewangelii. To dzięki nauczaniu Apostolskiemu wiemy np. że ofiary ze zwierząt nie mogą gładzić naszych grzechów. W tym znaczeniu Apostołowie w swym nauczaniu wytłumaczyli, że jeśli ktoś chce dzisiaj uzyskać przebaczenie grzechów przez zachowywanie ceremoniałów starozakonnych tym samym grzechy takiej osoby zostają zatrzymane.

Pamiętajmy, że Bóg chce, żebyśmy pojednani z Nim przez krew Chrystusa udawali się do Niego, w świadomej modlitwie prosząc o przebaczenie popełnionych grzechów. Nie chodzi Mu o powtarzane bezmyślnie schematyczne formułki i rytuały. On jest naszym dobrym Ojcem i jeśli tylko zobaczy w naszych sercach skruchę to okaże nam swoje miłosierdzie.